Jakub i Jan rzekli: «Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?» Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do innego miasteczka.
Komentarz do Ewangelii
Dzisiaj Pan Jezus idzie do Jerozolimy i chce odpocząć po drodze w pewnym miasteczku w regionie Samarii. Tamtejsi mieszkańcy odrzucają Jezusa, bo są wrogo nastawieni do żydów. Jakub i Jan “wpadają w złość”: chcieliby zabić tych ludzi. Pan Jezus jednak powtrzymuje tę “waleczną” reakcję. Nie przyszedł, aby skazywać, lecz aby zbawiać!
—Jezus nie rzucił ognia na tamtych ludzi; nawet się nie poskarżył. Nie miał innego wyjścia niż “obejść ich dużym łukiem”. —Bóg nigdy mnie nie odrzuca, lecz… ile razy zmusiłem go, aby obszedł mnie dużym łukiem?