Dzisiaj dziwi nas dyskusja, o kórej opowiada Ewangelia. Wstyd nam nawet za nich: uczniowie, którzy mieszkają z Jezusem —Synem Boga!— kłócą się kto… Można powiedzieć, że ci “dorośli mężczyźni” zachowują się jak szczeniaki. I oby byli bardziej dziećmi i mniej dorosłymi! Pan Jezus zaprasza ich do naśladowania dzieci (w ich prostocie i małości…). «wziął dziecko, postawił je przy sobie i rzekł do nich: «Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje».
—Albo staniemy się jak “dzieci”, albo będziemy bez Jezusa. A może to nie przypadek, że Bóg przyszedł na świat jako malutkie dziecko!